piątek, 8 lutego 2013

Rozdział 7


"że niby ja królewna śnieżka?"


Otarłam ręką oczy i zeszłam z parapetu. Wydawało mi się jakby to był sen i chociaż po co chwila sobie powtarzałam w myślach, że osoba nie żywa nie może przecież wysłać sms-a, to i tak znów pojawiła się ta cholerna nadzieja. Taka, że ona jednak żyję. Kierowałam się powoli w stronę łazienki. Byłam strasznie zdenerwowana, moje ręce się trzęsły, a obraz przed oczami zamazywał się  pod wpływem łez. Co mogłam zrobić? Nic. Czekać... ale na co?? Przekroczyłam próg łazienki i podeszłam do wysokiej drewnianej szafki. Wspięłam się na palcach i chwyciłam średniej wielkości lusterko. Spojrzałam na moje odbicie. Zastałam to czego mogłam się spodziewać. Rozmazany makijaż, czerwone oczy i "artystyczny" nieład na głowie. Moje ręce cały czas drgały co było skutkiem tego, że lusterko wyślizgnęło mi się i z hukiem rozpadło się na setki kawałeczków przy okazji raniąc moje dłonie. Krew leciała z moich rąk. Jakoś mało mnie to interesowało. Moje myśli wciąż krążyły wokół jednego sms-a który zawierał tylko dwa słowa : "Uratuj mnie".

*oczami Harrego *

- Co to było?  - zapytał Lou słysząc odgłos stłuczonego szkła. Zdezorientowany zilustrował pokój. Spojrzałem na Liam'a, który w odpowiedzi tylko wzruszył ramionami.
- Natalia! - krzyknąłem. 
- Natalia! - powtórzył za mną, lecz nie uzyskał odpowiedzi. Gdy po raz trzeci odpowiedziała nam głucha cisza ruszyliśmy na górę. Liam jako pierwszy wleciał do pokoju, późnej reszta. Miałem już przekroczyć próg, gdy usłyszałem głos Zayna.
- Przynieś apteczkę - obróciłem sie o 180 stopni i pobiegłem na dół. Po chwili ponownie biegłem w kierunku pokoju Niall'a. Podszedłem do zdenerwowanej Natalii, którą próbował  uspokoić Niall i zacząłem opatrzać jej ręce. Kątem oka zauważyłam Liam'a zbierającego pozostałości po lusterku, Zayn'a, który podtrzymywał Lou na duchu, gdyż ten zawsze reagował tak samo na czerwoną maź. Skończyłem swoją robotę i spojrzałem na śpiącą już dziewczynę. Niall położył ją na łóżku i przykrył kołdrą. Liam zaczął chodzić w kółko intensywnie nad czymś myśląc.
- Usiądź, bo od tego twojego chodzenia w kółko kręci mi się w głowie. - powiedział Lou patrząc sie na niego.
- Jezu, znów się coś stało! Przecież ona nie ryczała  by z powodu głupiego lusterka! - zaczął panikować, gestykulując rękami.
- Ej nie ma co panikować, przecież i tak się nic dzisiaj nie dowiemy. Ona śpi, a budzić jej nie będziemy prawda? No więc idziemy po prostu spać, a jutro się wszystkiego dowiemy Liam nie przejmuj się - powiedział Zayn, pocieszając przy tym Liam'a. I w ten sposób wszyscy rozeszli się do pokoi. Wykonałem wszystkie potrzebę czynności i ułożyłem sie do łóżka. Przedkładałem sie z boku na bok myślą co się stało. Ta dziewczyna jest dla nas wszystkich ważna, tylko że nikt nie wie jak bardzo ważna zaczyna być dla mnie.

                                                                       ****   

*oczami Natalii*
Powoli otworzyłam swoje oczy i  gwałtownie wstałam do pozycji siedzącej co nie było dobrym pomysłem bo przywaliłam w blond czuprynę. Jęknęłam i chwyciłam się za bolącą czaszkę. Spojrzałam na Nialla, który powtarzał identycznie tę samom czynność.
- Kuźwa - zaklnęłam cicho.
- Nie ładnie - powiedział Niall z szerokim uśmiechem grożąc mi palcem jak małemu dziecku, które zrobiło coś strasznie nie dobrego.
- No to królewno śnieżko co się stało? - zapytał się. Zaraz skąd mu sie wzięła królewna śnieżka? Spojrzałam na niego dziwnym wzrokiem.
- Że niby ja królewna śnieżka? - zapytałam pokazując palcem na siebie.
- No a dlaczego niby nie? ... no dobrze odpowiesz na moje pytanie ?
- No patrz - rzuciłam w jego stronę mój telefon.
- No i co? - spytał zdziwiony.
- Faktycznie chłopakom trzeba wszystko tłumaczyć. Wejdź w ostatni sms i zobacz - chłopak parę razy przeczytał sms-a i nie mógł uwierzyć.
- Ale... że niby... że... to ... przecież... ale... no... -  jąkał się i plątał w bezsensownej wypowiedzi. Usłyszałam dźwięk dzwonka i kroki któregoś z chłopaków.
- Natalia to do ciebie - usłyszałam głos Zayna. Zdziwiona popatrzyłam na Nialla, przecież nikogo tu nie znam. Wstałam z łóżka i popędziłam na dół. Gdy zobaczyłam postać stojącą w drzwiach zmurowało mnie. Spojrzałam na Zayn'a, który patrzył na moją reakcję, która nie była w ogóle okazywana. Bo niby jak?  Stałam i patrzyłam się na postać w drzwiach...



12 komentarzy:

  1. Rozdział zajebisy:) jak zawsze z resztą :D Kto stanął w drzwiach ? nie mam zielonego pojęcia ... hymmm ,,... jej chłopak ?
    czekam na nexta ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu sie doczekałam rozdziału :D Mam nadzieję że na kolejny nie każesz nam tyle czekać... Zajebisty rozdział zresztą jak wszystkie:* Kto stał w drzwiach? Samanta? Jej chłopak?

    OdpowiedzUsuń
  3. Kto stanął w drzwiach? Nie trzymaj nas dłużej w niepewności:)

    OdpowiedzUsuń
  4. polecam bloga mojej koleżanki http://www.lovemenowbabe.blogspot.com/?m=1 ona dopiero zaczyna ale liczy na komentarze...

    OdpowiedzUsuń
  5. Cały blog jest zajebisty !!!!!!!!!!!!!! Kto stanął w drzwiach ? Samanta ? Nie Mam pojęcia więc nie trzymaj nas w niepewności i jeżeli to możliwe to szybko wstawiaj nowy rozdziałek :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kto stał w drzwiach ?! :o rozdział świetny ;) z niecierpliwością czekam na następny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No szybko nn bo chce wiedzieć co dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  8. uwielbiam twojego bloga :D
    fantastyczne rozdziały :) nie mogę się doczekać następnego :D

    OdpowiedzUsuń
  9. o jacież pierdziele jaki zajebisty ! *-----* ;)
    czekam na nexta !! ;D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ta wyżej dobrze gada ! hahaha ;D Rozdział serio jest fantastyczny, wspaniały oraz dość oryginalny. Nie zauważyłam żadnych błędów językowych ani interpunkcyjnych czy ortograficznych. A dla mnie to bardzo ważne. Teść jednym słowem zajebista. Twoje opowiadanie naprawdę miło i chętnie się czyta. Szczerze nie wierzę że to twój pierwszy blog. Wydaje się jakbyś to robiła latami i specjalizowała się w tym. Mam nadzieję, że rozdział wstawisz szybko bo na każdy z niecierpliwością czekam. I po mimo że trochę na nie muszę czekać to później widzie efekt i przyznaję BYŁO WARTO ! Co do tego kto stanął w drzwiach to powiem szczerze, że zastanawiałam się pół dnia i nic nie wymyśliłam. Pozostaje mi tylko czekać, aż ty oświecisz nas swoją wyobraźnią które przepiszesz na tego bloga ! Patrząc na komentarze wnioskuję że to Samanta albo jej chłopak, ale wiem że ty tak jak w poprzednich rozdziałach mnie zaskoczysz i będzie zupełnie na odwrót ;) To tyle wiem, że się rozpisałam, ale musiałam to napisać i cokolwiek się stanie nie kończ tego bloga !

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za opinie! :)